poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Harry Potter i miłość...

Magiczna księga Pottera
Trochę opóźniony post, bo torciki z lutego, ale myślę, że to nie ma większego znaczenia.
W ostatnich miesiącach w naszym domu panuje kult Harry'ego Pottera. Filmy, książki, gry... wszystko co możliwe. Logiczne więc, że 10. urodziny mojego synka również musiały mieć odpowiedni charakter. Zrobiłam księgę czarów. Po raz pierwszy robiłam wtedy czekoladową masę do dekoracji tortów. Jest ona trochę bardziej krucha i trzeba dość szybko z nią pracować. Ale świetnie nadaje się do imitowania skórzanych elementów oraz drewna.
Cały projekt był dość prosty, ponieważ samego ciasta nie musiałam specjalnie przycinać czy też formować. Najtrudniejszym elementem były okulary. Różdżka wymagała odrobiny wyczucia, ale nic nie trzeba było przyklejać, dlatego wykonanie zajęło mi mało czasu. Jadalne zdjęcie Harry'ego i przyjaciół zamówiłam na Amazonie.

Księga czarów

Magiczna różdżka

Orzechy i pralinki na Walentynki
Później nadeszły Walentynki. Projekt tortu zrobiłam już dużo wcześniej i odłożyłam w kąt, dlatego mało brakowało i zapomniałabym o nim zupełnie. Na szczęście wpadł mi przypadkiem w ręce 2 dni przed Walentynkami i dzięki temu zdążyłam na czas. Pralinki do dekoracji zrobiłam oczywiście sama, używając silikonowych form z Aldi. Wydają mi się one o wiele lepsze od tych z Lidla (mam i te i te), i do tego sporo tańsze.
Najtrudniejsza w całym projekcie była pokrywa do "pudełka pralinek". Do jej wykonania użyłam tortownicy, w której później upiekłam ciasto. Lukrem plastycznym obłożyłam spód tortownicy, izolując masę folią spożywczą, i uformowałam pokrywę. Całość musiała schnąć cały dzień. Pamiętajcie, że im grubsza warstwa lukru, tym dłużej musi schnąć, dlatego ważne jest, aby zaplanować odpowiednią ilość czasu na wykonanie projektu.
Druga ważna sprawa to to, aby pokrywa nie była zbyt cienka, ponieważ przy zdejmowaniu z tortownicy może się łatwo połamać.




1 komentarz:

  © Blogger template 'Morning Drink' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP