poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Wiosenny torcik

W końcu wiosna!
Wszystko zaczyna kwitnąć, w kominie ćwierkają ptaszki. Trzeba to jakoś uczcić. Zrobiłam więc tort, którego nazwy polskiej niestety nie znam. Jest to uproszczona wersja tzw. "Friesentorte", charakterystycznego dla północnych Bundeslandów Niemiec. Warstwy ciasta (biszkopta lub ciasta na zebrę, ale bez kakao) pokrywane są na zmianę musem śliwkowym i kremem z bitej śmietany. Ilość warstw wg. uznania i umiejętności :)
Mus śliwkowy kupuję zawsze przed Bożym Narodzeniem w Aldi na zapas, bo ten najbardziej smakuje mojemu mężowi. A później trzeba nadmiar zużyć, więc ten torcik pojawia się często u nas na stole. Krem ze śmietanki robię następująco: 400ml kremówki ubijam ze śmietan-fixem, dodaję trochę cukru pudru do smaku, i na koniec dodaję 200ml kwaśnej śmietany, delikatnie wszystko mieszając łyżką. Naprawdę smaczna kombinacja.

Mój wiosenny torcik wyglądał tak:


Motylki wycięłam z masy cukrowej (lukru plastycznego) zwykłymi foremkami do ciastek, a następnie zrobiłam małe otwory w ich skrzydłach. Do wycięcia kaczeńców użyłam również najzwyklejszych foremek do wycinania ciasteczek, w 2 różnych rozmiarach. Płatki kwiatków przecięłam nożyczkami, aby lepiej się formowały, a następnie nadałam im na gąbce wypukły kształt za pomocą narzędzia kulkowego. 
Na koniec skleiłam ze sobą mniejsze i większe kwiatki. Gotowe!


Wszystko powinno oczywiście dobrze wyschnąć i stwardnieć, zanim udekorujemy tort. Do tego celu służy mi taka gąbka, którą zachowałam po otrzymaniu jakiejś przesyłki.

Teraz pozostało już tylko udekorować torcik i cieszyć się jego słodyczą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  © Blogger template 'Morning Drink' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP